1.8 TSI - głośna praca i wibracje po odpaleniu na mrozie

[marek_kloss]

@szkoda, mam nadzieję, że będzie u Ciebie OK. Zobacz stronę wcześniej na moje zdjęcie i kolory na sprężynie. U mnie w sedanie mam 375 mm na takich oryginalnych sprężynach.

spoko, a skąd masz te springi i kto jest producentem?

[ Dodano: Wto 09 Paź, 12 21:51 ]
aaa, widzę już, że szarpiesz się z serwisem, ja kupiłem Lesjofors'a poza i mam nadzieję, że będzie git, tzn już jest więc...
z tym, że dla spokojności nie mierzę, wystarczy mi na oko i subiektywne odczucia :szeroki_usmiech

[voytek]

1.8 TSI - głośna praca i wibracje po odpaleniu na mrozie

Mam pytanie do użytkowników 1.8 TSI - jak zachowują się Wasze silniki po starcie na dużym mrozie? (po dłuższym postoju oczywiście). Niepokoi mnie, że mój po odpaleniu po nocy przy minus 15 pracuje jak zimny diesel - przez pierwsze kilka minut jest bardzo głośny i co gorsze są duże wibracje, przenoszące się na całe auto - jak w dieslu i to nierozgrzanym. Nie było tego przy mrozach rzędu minus 10, jest ostatnie dwa dni, kiedy mocniej przymroziło. Jak jest u Was. Mam też prośbę - piszcie od razu na jakim oleju jeździcie.
Dzięki

[Chris11]

Mój odpala bez wibracji, a jedyna zwiększona głośność wynika z faktu, że podnosi obroty do jakichś 1100. W każdym razie, bez żadnych anomalii, chociaż jak się mrozy zaczynały to słyszałem jak "tyka" łańcuch rozrządu na wolnych obrotach - teraz przeszło.
Przebieg, póki co, symboliczny, bo niecałe 4500km, a olej niestety nie wiem - fabryczny.

[Ayu]

Dziś, jeżdżę na X-lite 0w30, pierwszy raz naprawdę trudno się silnikowi pracowało, czuć, że męczarnia, drgania nie zauważyłem. Po kilku minutach ruszyłem ale przez 20-25 minut auta jakby "nie jechało" więc spokojnie dałem mu się rozgrzać. W ciągu prawie godziny jazdy, w korkach, temperatura oleju osiągnęła 74 st. C.

[kiwal]

Mój odpala bez wibracji, a jedyna zwiększona głośność wynika z faktu, że podnosi obroty do jakichś 1100. W każdym razie, bez żadnych anomalii, chociaż jak się mrozy zaczynały to słyszałem jak "tyka" łańcuch rozrządu na wolnych obrotach - teraz przeszło.
Przebieg, póki co, symboliczny, bo niecałe 4500km, a olej niestety nie wiem - fabryczny.

U mnie dokladnie te same objawy przy przebiegu 6500 -> tyka łancuch rozrzadu

[Chris11]

U mnie dokladnie te same objawy przy przebiegu 6500 -> tyka łancuch rozrzadu

No ja już chciałem jechać do ASO, bo brzmiało to mniej więcej, jakbym luzem przewoził w plastikowym schowku jakiś blachowkręt, ale przeszło, więc nie będę robił z siebie idioty... Tym bardziej, że przede mną jeszcze 3,5roku gwarancji.

Trochę się uspokoiłem, jak pojeździłem Passatem CC z przebiegiem ok 19tys. km... Co prawda 2.0TSI, ale jak otworzyłem maskę to tam dopiero było słychać rozrząd.

[mirek_p11]

U mnie praca silnika po odpaleniu jest głośniejsza niż przy dodatnich temp. a wibracje są minimalne. Nie przejmuj się głośniejszą pracą, bo ten typ tak ma. Zauważyłem, że jak na bagnecie poziom oleju jest tak na 3/4 miarki to silnik pracuje ciszej niż na poziomie minimum. Zalewam Castrol 5W40 i wymieniam co 15 tys. km. Aktualny przebieg 46000 km i jestem po wymianie napinacza.

[voytek]

Mój odpala bez wibracji

Chodzi mi o start przy naprawdę dużym mrozie, przynajmniej minus 15. Wtedy też pracuje bez wibracji?

[ Dodano: Pią 03 Lut, 12 16:10 ]

Po kilku minutach ruszyłem ale przez 20-25 minut auta jakby "nie jechało"

Też mam takie spostrzeżenia, więc może to akurat normalne. Niepokoją mnie te wibracje najbardziej.

[Chris11]

Nie mam wibracji, ale jutro dokładnie potwierdzę, bo będzie stał całą noc i przyjrzę się temu dokładnie.
Niemniej, podejrzewam, że gdyby tak było, to zwróciłoby to już moją uwagę. Tym bardziej, że w opisywanym przeze mnie CC zwróciło - czułem delikatne wibracje przy starcie i spore przy schodzeniu z obrotów. Ale jak pisałem - to było 2.0TSI.

[mirek_p11]

Trzeba zrobić program to wibracje znikną Ja do czerwca czekam, bo gwarancja mi się kończy

[voytek]

A mnie się gwarancja kończy za miesiąc, więc nie wytrzymałem i podjechałem do ASO. Zostawiłem auto, ma postać do wieczora aż ostygnie, odpalą i ocenią co dalej. Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi.

[Mihau]

Mi też lekko rzuca furą jak odpale na mrozie ale zdaża się to sporadycznie i w sumie nie zależnie czy jest -5 czy -20°C. Przelot 24.5k km.
hotrain troszkę długo Ci się grzeje ta fura. Mi po jakiś 5-6km mam już jakieś 55°C olej ale później to idzie opornie. Np. wczoraj pocisłem lekko na puławskie -> poleczki -> żwirkqch i max to 85°C miałem olej.

ps. widzę, że każdy namiętnie wyczekuje końca gwarancji
u mnie death line to wrzesień

[Super_Be]

Ja wczoraj wieczorem, przy -17°C odpalałem furę po raz pierwszy od niedzieli i przyznam, że chwilę potrzęsło nieco "dieslowato". Tzn. było zdecydowanie głośniej, niż zwykle, a wibracje jakieś tam odczuwalne, ale bez przesady (przy czym zwykle nie ma żadnych). A trwało to może z dziesięć, czy kilkanaście sekund, potem się uspokoiło, chociaż jeszcze przez jakiś czas silnik był głośniejszy niż zwykle, ale już bez wibracji.

PS. Deadline już w marcu 8)

[liroyek]

u mnie podobnie, przy -20 naprawde az zal mi odpalac, glosniej chodzi niz zawsze, ale jakis mega wibracji to nie czuje, napewno jest gorzej niz np prz -5, byle do wiosny

[west]

Temp. -31st.C, 15 h postoju i skodovka odpaliła od strzału. Przez chwile wyższe obroty (1100) reszta w normie, z wyjątkiem skrzyni, biegi przez pierwsze kilka kilometrów wchodziły bardzo opornie. Dodam tylko iż około 10 minut była na wolnych obrotach i w dupsko było bardzo zimno.

[Kaziunciu]

U mnie przy tych mrozach zdecydowanie silnik pracuje głosniej i troche wibruje, tzn. jak otworzę drzwi i zostawie otwarte to widać jak się trzęsą. Słychać jakby lekki metaliczny dzwiek ale zakladam ze to ukladu wydechowego. Po chwili, tzn. powiedzmy po 4-5 minutach pracy wszystko wraca do normy, aczkolwiek silnik ewidentnie slabiej pracuje i jest mnie kulturalny jesli chodzi o jego prace na tak duzych morzach.

[voytek]

Czytając Wasze wpisy trochę się uspokoiłem. Dodatkowo, jak wspomniałem podjechałem wczoraj na wszelki wypadek do ASO, postał tam do dziś rana, panowie odpali go rano i niczego ich zdaniem nadzwyczajnego nie ma. Doradca potwierdził, że były przypadki problemów z rozrządem w 1.8 TSI ujawniające się właśnie przy zimnych rozruchach, ale w moim aucie jest wszystko OK, żadnych objawów awarii. A że serwis i doradców znam od ładnych kilku lat, bo to już drugie auto u nich kupione i serwisowane, więc podejście mają życzliwe i jak by coś było nie tak, to by powiedzieli.
Dzięki za odzew i pozdrowionka

[Tippo]

Mysle, ze warto sprawdzic paliwo i filtr paliwa, woda lubi sobie zamarznac czasem :P

Jezdze tsi i tdi cr nowym , jak schodzi ponizej -20, to crka zaczyna nieladnie klekotac, choc do diesla dolewam uszlachetniacza zimowego, tsi jak narazie tylko podbija obroty...

[Legion]

Mój też mam czasem takie wibracje ale zaraz po odpaleniu generalnie ustają. Jam mam wrażenie, że to przez dsg bo czasem mi bujnie samochodem w pozycji P teoretycznie na równej drodze zanim zaciągne ręczny. Przebieg 4 tys. Ale obroty koło 900 bez względu na temperaturę zewnętrzną. Nagrzewa się gdzieś po około 8 km do 90 stopni. Ale mam dodatkowo zamontowaną górną osłonę silnika oraz osłonę grilla. Nie wiem czy szybciej się nagrzewa czy wolniej ale na pewno wolniej stygnie. :wink:

[ary]

Dziś odpaliłem auto po pięciu dniach postoju no i rzeczywiście chodził niczym diesel PD, kiedy jednak złapał trochę temperatury to wrażenia akustyczne wróciły do normy. Jak czytam wasze posty to widzę, że ten typ tak ma, więc chyba nie ma co się przejmować na zapas. Zobaczymy ile będzie palił przy takich mrozach.

[Tippo]

Zobaczymy ile będzie palił przy takich mrozach.

Mnie jak na razie 10/100 ale na dotarciu jeszcze :P U nas ostatnio schodzilo do -28, nie uskuteczniam tez eco drivingu.

[Zorr]

Temp. -31st.C, 15 h postoju i skodovka odpaliła od strzału. Przez chwile wyższe obroty (1100) reszta w normie, z wyjątkiem skrzyni, biegi przez pierwsze kilka kilometrów wchodziły bardzo opornie. ...

tak samo jest u mnie (odpalenie OK za to biegi ciężko wchodzą) tyle że temperatury wyższe tj. -17st.C
50C uzyskuje gdzie po 4-5km jazdy miejskiej.

[Super_Be]

Kolejne 3 dni postoju i już rozrusznik powiedział: "ja p%^*&ę, jeszcze raz taki numer i będziesz sobie łapy na mrozie haratał wyciągając aku :P :P :P ". Ale że miałem trochę jeżdżenia po mieście, to go chyba trochę nakarmiłem. To było wczoraj rano, więc tak najpóźniej jutro znów się gdzieś poszwendam. Co prawda w razie czego dwa miejsca dalej stoi Suzuki chętne do pożyczenia prądu, więc w ostateczności dałoby radę odpalić i przegonić, ale na ile by to wtedy wystarczyło? Tak czy inaczej - odpalanie z silnikiem, płynem chłodzącym i olejem o temperaturze -20°C to nie jest to, co Krowa lubi najbardziej. Nawet nie zauważyłem, ile trwało łapanie temperatury, ale o ile jakieś odczuwalne drgania zniknęły po ok. 1-2km, to wyraźnie głośniejsza niż zwykle praca (czyt.: na biegu jałowym i w czasie jazdy ze stałą prędkością słychać silnik :wink: ) utrzymywała się jeszcze z kilkanaście km.

[voytek]

A jednak okazało się, że jest awaria. Tydzień temu, przy -17 stopniach silnik co prawda odpalił bez problemu, ale za chwilę zapaliła się kontrolka EPC, komunikat "Engine fault". Kawałek przejechałem, ale auto nie chciało przyśpieszać (zapewne przeszedł w tryb awaryjny). Do serwisu dotarł tym razem na lawecie. Po opisaniu problemu przez serwis SAP podjęła decyzję o wymianie napinacza łańcucha rozrządu. Słynny napinacz został wymieniony. Nie ma co prawda już tak silnych mrozów, ale przy -5 odpala cichutko bez drgawek. I to wszystko miesiąc przed końcem gwarancji na szczęście

[Zorr]

voytek, a nic się nie rozwaliło przy padniętym napinaczu łańcuszka? to miałeś trochę szczęścia zdaje się.